Jak co niedzielę poszliśmy do schroniska wyprowadzać pieski. Jeden piesek się nazywał Figluś (jasno brązowy) a drugi Szajbuś. Nie każde pieski się lubią ale te się lubiły. Robiliśmy kółko dookoła Sukcesu i nie udało nam się zrobić całego kółka bo zaczęło padać. Wracaliśmy do schroniska i zaczęło lać. I biegliśmy jak najszybciej z pieskami. I po drodze pieski się czasami zatrzymywały powąchać różne rzeczy. Byliśmy coraz bliżej schroniska.
Szyjemy smycze dla naszej akcji. Akcja polega na uszyciu 300 smyczy i rozesłaniu do szkół podstawowych i średnich w całej Polsce. A może i Europie. Szkoła dostanie jedną smycz z listem od nas by dzieci zorganizowały akcję pomocy dla schroniska w ich mieście. W ten sposób schroniska uzyskają pomoc a dzieci się nauczą pomagać i kochać zwierzęta.